Moje szalone życie

Witam serdecznie w Nowym Roku 2024. Nie wiem, gdzie mnie zaprowadzi, ale się tym nie martwię. Mama mówiła mi kiedyś, że podróż to coś większego niż sam cel. W zeszłym roku najbardziej uradowała mnie zmiana rządu!

Natomiast tu i teraz jestem zaskoczona rosnącą popularnością mojego podcastu „O kulturze i nie tylko” . Ludzie go polubili, wyszukują go coraz częściej. To chyba największe zaskoczenie początku tego roku. Poza tym ze spraw bardziej ciała niż ducha w styczniu odkryłam też parę nowych smakołyków takich jak: pączek z nadzieniem o smaku tiramisu i czekolada Wedla pomarańczowa z korzennymi ciasteczkami, jedno i drugie pyszne!

 Dusza rośnie gdy P.I.S. drży w posadach , ponieważ boi się rozliczenia afery  Pegazusa. Luty tego roku staje się jeszcze ciekawy od stycznia. Boże, piszę ten tekst tak wolno, że zrobił się marzec a zaczęłam go po Nowym Roku i jak tak dalej pójdzie Wielkanoc zastanie mnie przy klawiaturze.

 W ogóle mam wrażenie, że pierwsze trzy miesiące tego roku były jednym długim miesiącem a ja jakbym nie nadążała za życiem: politycznym, kulturalnym ,towarzyskim, każdym! Pewnie dlatego prościej było nagrywać zamiast pisać. Obecnie staram się balansować pomiędzy pisaniem na blogu, nagrywaniem podcastów a życiem prywatnym. To trudna sztuka a po drodze jeszcze wybory samorządowe i Wielkanoc.  Jak to wszystko ogarnąć? Nie wiem, czuję, że moje życie stało się szalone.

 P.s  Udało mi się ogarnąć i Wielkanoc i wybory, oba zagadnienia z pozytywnym rezultatem. Rafał Trzaskowski wygrał w pierwszej turze, więc mam już spokój.

Pozdrawiam Arabela.

Dodaj komentarz